Komu roboty komu coboty
Współpracujące bezpośrednio z człowiekiem.
Nie ma wątpliwości: jeśli firma planuje dalszy wzrost wydajności, musi rozważyć wprowadzenie robotów na linię produkcyjną. Na taki kierunek składa się wiele czynników. W Polsce determinują to m.in braki w sile roboczej, odczuwamy to choćby w kontekście otworzenia się rynku niemieckiego na ukraińskich pracowników. W innych krajach Europy będą to zmiany właścicielskie np. przejęcie Opla przez koncern PSA, czy wreszcie Brexit. O tym ostatnim dużo się słyszy ze zrozumiałych powodów, nie każdy jednak wie, że negatywne skutki wyjścia UK z europejskich struktur już są odczuwalne dla brytyjskiej gospodarki. W kontekście robotyki, jak podaje w maju br. Międzynarodowa Federacja Robotyki (ang. IFR), ilość implementacji robotów przemysłowych spadła o 3% w 2018 (warto zwrócić uwagę, że w tym samym czasie, wyniki sprzedaży robotów w UE wykazały wzrost 12%). Tak więc Wielka Brytania ma niższe tempo implementacji robotów w przemyśle, choć wyjątkiem jest branża automotive. Tutaj odpływ pracowników z Europy Wschodniej z powodu Brexitu musi zostać zastąpiony alternatywnymi rozwiązaniami – w przypadku tej branży zastosowanie robotów samo się nasuwa.